Zawsze coś w duszy grało i nadal gra.
W moim domu zawsze brzmiała muzyka. Mój starszy i jedyny brat pierwszy dawał mi lekcje i sprawił, że chciało się grać. Muzyka stała się naszym hobby i pasją. Podstawą były instrumenty klawiszowe ale jak to zauważył nasz tato - „we dwóch na tym samym to nudno” :). Rok 1990 dostałem z trudem wtedy zdobyty klarnet i się zaczęła przygoda dęta:). Następnym prezentem od rodziców był saksofon w którym się zakochałem i dzięki temu zacząłem sobie zarabiać od 1995r jeszcze bardziej mnie to zaczęła cieszyć :). Imprezy okolicznościowe, szkolny zespół, Szanty, muzykowanie z kolegami stąd też się wzięła gitara z którą sporo komponuję. Od kilku lat dużo piszę tekstów i muzyki lecz ciągle brakowało czasu i tego impulsu do działania, aż moje dzieciaki złapały bakcyla i ruszyło. Dzięki przyjacielowi poznałem odpowiednie osoby z którymi teraz pracuję i na maksa mogę się spełniać MUZYCZNIE.